czwartek, 28 lipca 2016

niebezpieczne zakątki Belen

Peru obchodzi swoje święto niepodległości, z tego powodu również nasz Comedor jest zamknięty. Korzystając z okazji poprosiłam nasze kucharki, żeby zabrały mnie w zakątki targu Belen(jedna  z dzielnic Iquitos), w jedno z bardziej niebezpiecznych miejsc miasta. Wiele osób nie zapuszcza się tu po zmroku. W ciągu dnia natomiast bardzo tam kradną, dlatego wzięłam Elizabeth i nieustraszoną Gracielę, która jest postrachem swojej ulicy. Na pewno musiałam przykuwać uwagę bo przez godzinną wędrówkę po tej „najciemniejszej” części targu nie spotkałam nikogo z turystów. Kucharki oprowadziły mnie też po miejscach, gdzie kupują jedzenia do Comedoru. Na sprzedaż jest tu wieeele, ze zwierząt były tylko żółwie wodne i papużki, kiedyś sprzedawano nawet leniwce. Nie wiem czy to kwestia większego rygoru i policyjnych nagonek czy po prostu nie było sezonu na „misia”.
***Dla ciekawskich Belen znaczy Betlejem.

Elizabeth z papużką 

żółwi nie dostanie się już w restauracji, ale na targu jak najbardziej...

Ten kto chce lepiej zrozumieć realia życia ludzi z Iquitos, moich dzieci, musi wejść w te miejsca które dla nich są codziennością. Wsłuchać się w zgiełk uliczek, obserwować ludzi, wsłuchiwać się o czym rozmawiają, co kupują, czym żyją. Graciela zwróciła mi uwagę, żebym miała się na baczności gdy przechodził koło mnie złodziej. Ja nie zdawałam sobie nawet sprawy choć sama jestem dość czujna, zapytawszy jej po czym go rozpoznała, powiedziała mi, że ona to widzi po sposobie ich poruszania się i zachowaniu. Dynamika ruchu ulicznego jest tu inna niż w Europie.


 mała nie była na sprzedaż ;)

W Comedorze jest jedna rodzina 3,6 i 9lat, która mieszka właśnie w tej okolicy. Oczywiście odpowiedź jest prosta- wynajem tutaj jest bardzo tani bo i nie ma tylu chętnych- raczej Ci, których zmusza do tego ciężka sytuacja finansowa wynajmują tu lokum. Im dłużej patrzę na te domy, im dłużej słucham historii rodzinnych.... tym bardziej wzrasta we mnie wdzięczność za miejsce gdzie mogłam się urodzić, za rodziców jakimi obdarował mnie Bóg, za możliwości i lekkie życie. Patrząc na nich, byłabym ostatnią egoistą i niewdzięcznicą narzekając na jakieś problemy mojego bytowania. 

Jestem Ci wdzięczna Boże.....


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz