niedziela, 16 sierpnia 2015

targowisko "cudowności"



Każde państwo ma swój sposób organizacji przestrzeni,a to co bardzo mi się podoba w Peru to właśnie tematyczne ulice. Szukając np. okularów trafiamy na ulicę gdzie wszystkie sklepy sprzedają oprawki. Cóż za oszczędność czasu, wszystko w jednym miejscu łatwo porównać ceny między sklepami i człowiek się tyle nie na chodzi.
Ta sama reguła obowiązuje również na targu również w zaułku ze stoiskami z „brujeria” czyli akcesoriami dla szamana czy zwyczajnych śmiertelników żeby np. przyciągnąć miłość swojego życia lub sprowadzić nieszczęście na sąsiada…. Szamanizm jest tu bardzo mocno zakorzeniony i ludzie deklarujący się jako wierzący w Jezusa, z wieloma dolegliwościami udają się do znachorów wszelkiej maści.Pomimo tego że ich wiara w duchowy wymiar świata czy Boga jest bardzo silna w porównaniu z zsekularyzowanym zachodem, to jest nieusystematyzowana. Zatarte są tu bardzo granice między tym co dobre i złe, co utrudnia wytłumaczenie dlaczego nie powinno korzystać się z tego typu usług.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz