Zaskoczeniem zeszłego tygodnia było dla mnie to jak czwórka
maluchów, z którymi bawiłam się w zeszłym roku, pamiętały co
któremu narysowałam i wymusiły na mnie, żebym im narysowała
żyrafę, krokodyla, lwa i słonia. Cała banda maluchów mnie
otoczyła i cierpliwie czekała, aż spod mojego ołówka wyjdzie
żyrafa z resztą afrykańskiej sawanny. Ich pamięć i szczegóły
naszego wspólnego rysowania z zeszłego roku zaskoczyły mnie. Jest
to zdumiewające jak istotne jest wspólne spędzanie czasu.To co dla mnie może być średnio
porywające, dla malucha może być najważniejsze w danej chwili.
Pamiętam, że to kilkugodzinne zajmowanie się 6osobową grupą
przedszkolaków dla mnie było bardzo męczące. Każde z nich co
rusz przychodziło z pytaniem, albo jedno przez drugie mówiło. Ich wspomnienia jednak z tamtego popołudnia są jednak baaardzo
różne od moich I to chyba najważniejsze.... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz