Ja zgłębiam tu zupełnie inne znaczenie tych uśmiechów. Poznaje je w trakcie warsztatów, rozmów z innymi misjonarzami i zasłuchaniu w to co mówią mi tutejsi ludzie.
W Iquitos panuje ogólna
reguła, która wyszła w trakcie czterech różnych warsztatów z
bardzo różnymi grupami, a mianowicie mówi ona, iż nie należy
pokazywać po sobie swoich problemów i smutnej miny, a na
ulicę należy wychodzić z uśmiechem. Dlatego też nie tak łatwo jest wyciągnąć prawdę o pewnych problemach, gdyż odgórna zasada
społeczna na to nie przyzwala.
Następną funkcją uśmiechu,
a jest to szczególnie informacja dla turystów, którzy czasami jak
małpom, robią zdjęcia ludziom na ulicy(polecam wysuwany obiektyw,
aby uszanować prywatność i godność innych); ten uśmiech jest
sztuczny i przyklejony, często wyraża bardziej grymas i to iż ten
“biały” bierze mnie za małpę w cyrku.
córeczki Pani, spędzającej 2tygodnie w domu rekolekcyjnym podczas szkolenia dla dwujęzycznych nauczycielek z wiosek na rzekach
Kolejną funkcją jest
mechanizm obronny lub radzenia sobie z ciężką, otaczającą rzeczywistością. Życie, problemy i przetrwanie łączące się z
permanentnym balansowaniem na linie barku pieniędzy i biedy, co
powoduje, że tak chętnie ludzie tu szukają powodu do chwilowego
zapomnienia i śmiechu. Ilość i kumulacja ciężkich doświadczeń i nieszczęść przewyższa tu znacznie momenty radości, szczęścia i spokoju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz