sobota, 26 września 2015

Ostatnie dni w Iquitos. Moje urodziny i wybory miss



Wszystko, co dobre szybko się kończy i mój pobyt 3miesięcy dobiega pomału do końca. Na moje pożegnanie zorganizowano mi przedwczesne urodziny (a że dzieci miały obiecaną dyskotekę upiekli 2pieczenie przy jednym ogniu). Ja przepadam za niespodziankami, a ta udała im się na 100%. Nic nie podejrzewając pojechałam wieczorem z Gabi wyłączyć alarm, a tu wyskakuje 20dzieciaków krzycząc: NIESPODZIANKA!  Sypie się confetti i serpentyny… Mój krzyk nie miał w sobie nic udawanego.
W ciągu dnia nikt z konspirantów nie puścił pary z ust, nawet Ci najbardziej gadatliwi. Nie wiem jak obchodziłam moje 16 urodziny, ale miałam wrażenie, że to moje „sweet 16” z wspólną(ugotowaną przez dziewczyny) kolacją, tortem, piniatą i prezentami…. No i oczywiście dyskoteką.
Moje urodziny w gronie moich dzieci 




Następnego dnia mieliśmy wybory Miss Comedoru 2015. Wybory księżniczki i królowej (zależności od grupy wiekowej) są tu bardzo popularne można by powiedzieć, że to element tutejszej kultury. Królową została Joysy. Zaskakujące jest to, że wygrała po raz 3, przy 3 różnych jury- nieznających dziewczyn ani wyników z poprzednich lat. 

wszystkie uczestniczki w strojach sportowych







































Gabrysia z Misskami, od lewej Reina(królowa)- Joysy, Princesa(księżniczka)- Osleidy
i Miss Simpatia(Miss publiczności)- Vicky

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz