sobota, 12 września 2015

Feedback

Tydzień po wyjeździe do Tagaste przy okazji warsztatów z mamami pytałam co dzieci, i czy w ogóle dzieliły się swoimi przeżyciami z wyjazdu. Miłym zaskoczeniem było dla mnie sprawozdanie mamy Carlosa. Chłopak był bardzo zadowolony, mówił mamie że nie był nigdy na takim wyjeździe. Bardzo podobało mu się "polskie ognisko" i smażenie kiełbasek, konkurs na sprzątanie pokoi i warsztaty z szukaniem skarbów po całym kompleksie. Mama była zadowolona bo Carlos z chęcią chodzi do comedoru i jego zachowanie się przez ostatnie tygodnie poprawiło. Nawet jeśli to tylko chwilowa zmiana, to ja bardzo z niej się cieszę. Nigdy nie wiadomo, który moment dla kogoś może okazać się przełomowy, a mając wokół siebie osoby wierzące w naszą zmianę na lepsze, czujemy się motywowani do trwania na dobrej ścieżce.



 dom Williama, Wilsona i Luz Mariany





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz